Klasy mat-fiz-geo na Szlaku Piastowskim

Mat-fiz-geo na Szlaku Piastowskim

Zobacz zdjęcia

30 maja tuż przed północą wyruszyliśmy na wycieczkę „Szlakiem Piastowskim”. Po nocy spędzonej w autokarze, ok. 8.00 dotarliśmy do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Zwiedziliśmy tam niezwykle ciekawe Muzeum Przyrodnicze, po czym udaliśmy się na wędrówkę po Wielkopolskim Parku Narodowym. Naszymi przewodnikami było kilkoro uczniów klasy IIA. Następnie przejechaliśmy do Rogalina, gdzie znajduje się wspaniały, odwiedzony przez nas pałac, a także pomnikowe okazy dębów szypułkowych, które również mieliśmy okazję zobaczyć.
Kolejnym punktem programu wycieczki był zabytkowy zamek w Kórniku. Niektórzy uczniowie skorzystali również z możliwości zwiedzenia pobliskiego aborteum. Obie atrakcje wywarły na nas ogromne wrażenie. Po obiedzie udaliśmy się na nocleg do schroniska młodzieżowego „Hanka” w Poznaniu.

Kolejny dzień był nie mniej intensywny. Pogoda nam dopisała, więc mieliśmy okazję zobaczyć Ostrów Lednicki w jego pełnej krasie. Stamtąd przejechaliśmy do słynnej Osady w Biskupinie, gdzie dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy na temat kultury łużyckiej oraz historii wykopalisk na tym terenie. Krótką chwilę poświęciliśmy na obiad i już byliśmy z powrotem w autokarze, jadąc przez Wenecję (sic!) do Gniezna. W międzyczasie odwiedziliśmy Muzeum Pierwszych Piastów z fascynującymi eksponatami i niemniej ciekawymi wystawami. Gwoździem programu na ten dzień okazało się jednak zwiedzanie zapierającej dech w piersiach Katedry Gnieźnieńskiej. Najwięcej czasu spędziliśmy tam kontemplując sławne Drzwi Gnieźnieńskie.
Rankiem następnego dnia szybko się spakowaliśmy, po czym ruszyliśmy zwiedzać Poznań. Oczywiście obowiązkowo musieliśmy oglądnąć Katedrę Poznańską – tak też zrobiliśmy i nie zawiedliśmy się. Odkrywanie tamtejszego Starego Miasta również na długo pozostanie nam w pamięci. Po ujrzeniu na własne oczy trykających się koziołków poznańskich wróciliśmy do autokaru. W ciągu kilku następnych godzin niewyspani mieli okazję nadrobić stracone godziny snu. Kiedy wreszcie dojechaliśmy do Wrocławia, wszyscy chętnie opuściliśmy autokar i ruszyliśmy na spacer po tym zachwycającym mieście. Widzieliśmy mnóstwo cudownych zabytków i budowli, ale największym naszym zainteresowaniem cieszyły się rozsiane po całym Wrocławiu krasnoludki. Nic jednak nie mogło się równać z Panoramą Racławicką, która wywarła ogromne wrażenie na wszystkich. Chętnie pozostalibyśmy tam dłużej, niestety nic nie trwa wiecznie. Ostatnim punktem programu wycieczki było podziwianie Wrocławskiej Fontanny Multimedialnej, której tańce nas oczarowały. Gdy ostatnie dźwięki muzyki ucichły i światła zgasły z żalem musieliśmy udać się w drogę powrotną do Rabki. Wspomnienia z tej emocjonującej wycieczki zostaną nam jednak na całe życie.

Jadwiga Zięba (klasa Ia)

Zobacz zdjęcia