3 czerwca uczniowie klasy I b (humanistycznej z rozszerzoną geografią) brali udział w zajęciach terenowych z geografii w Tatrach. Celem zajęć było zapoznanie z elementami środowiska geograficznego, zależnościami pomiędzy nimi oraz rzeźbą krasową Tatr Zachodnich na przykładzie Doliny Kościeliskiej.
Zajęcia przeprowadzono na trasie: Dolina Małej Łąki – Przysłop Miętusi – Dolina Miętusia – Dolina Kościeliska – Lodowe Źródło – Wąwóz Kraków – Jaskinia Smocza Jama – Hala Pisana – Jaskinia Mylna – Hala Ornak. Podczas tych zajęć zobaczyliśmy także zniszczenia spowodowane halnym i opadami w zachodniej części TPN-u.
Swoją wędrówkę zaczęliśmy od przejścia żółtym szlakiem przez Dolinę Małej Łąki. Następnie dotarliśmy na Przysłop Miętusi, z którego podziwialiśmy teren ukształtowany przez lodowiec górski. Po zejściu Doliną Miętusią do Doliny Kościeliskiej udaliśmy się, do Zbójnickiej Kaplicy i pamiątkowej tablicy upamiętniającej ośrodek hutniczy , który kiedyś znajdował się w tym miejscu. Zmierzając w stronę Smoczej Jamy, przystanęliśmy koło Jaskini Wodnej pod Pisaną, zastanawiając się, jak można się do niej wcisnąć przez ciasny otwór, który okazał się wejściem. Niedługo potem w Wąwozie Kraków zatrzymaliśmy się, żeby coś zjeść i nabrać sił przed zdobywaniem Smoczej Jamy. Po szczęśliwym pokonaniu śliskich kamieni jaskini, udaliśmy się pełni zapału, mimo wszechobecnego błota, do kolejnej w naszym planie – Jaskini Mylnej. Pomimo wielkich chęci parę osób nie przezwyciężyło swojego strachu przed ciemnością i uczucia klaustrofobii. Pod opieką p. prof. Wojciecha Pękalskiego osoby te udały się do schroniska na Hali Ornak, żeby poczekać na resztę grupy, która w tym czasie przemierzała zawiłe korytarze Mylnej. Po dwóch godzinach unikania skał wyrastających nagle przed twarzą i brodzenia w wodzie, wszyscy mimo zmęczenia zadowoleni dotarli do schroniska. Po odpoczynku przy rozgrzewającej herbacie, udaliśmy się w drogę powrotną do Doliny Kościeliskiej. Wykończeni dopadliśmy naszego autobusu i odjechaliśmy w stronę Rabki.
Wycieczka, mimo niezbyt sprzyjającej pogody, błota i znużenia, zapewne na długo zapadnie nam w pamięć. Zamiast słuchać na lekcji opowiadań na temat tego, co znajduje się na danym terenie, mogliśmy to zobaczyć na własne oczy i poczuć wszystkimi zmysłami. Wędrowanie okraszone ciekawymi historiami, anegdotami, a także geograficznymi faktami i pojęciami z geologii – opowiadanymi zarówno przez p. prof. Stanisława Osikę, jak i p. przewodnika – na pewno bardziej utkwiły nam w głowie niż 45 minut przesiedziane w szkolnej ławce.
Weronika Nawara/A/, kl. Ib